Blog Jerzego Kosacza

Trochę treści i obrazki. (rok. zał. 2009)

Malbork. To miasto zawładnęło moim dzieciństwem. Każdy powrót do najwcześniejszych wspomnień przenosi mnie do zrujnowanego miasta, po którym myszkuję z gromadą rówieśników. Odkrycia, znaleziska, przygody i niestety dramaty, które nam towarzyszyły nieomal codziennie, do dzisiaj wracają mi w snach. Te najbardziej banalne utrwaliły mi się w każdym , nawet nic nie znaczącym szczególe. To jest […]

Wiosenne porządki w ogrodzie i w obejściu to jak rozpoczynanie nowego życia. Wywalamy stare śmieci, wprowadzamy nowości, do których zachęca nas cywilizacja i ogólnie fajnie jest, aż potkniemy się o coś, co zakłóci naszą krzątaninę wokół ładu i porządku. Tej wiosny podczas przydomowych porządków nieoczekiwanie potknąłem się o miskę. Zwyczajna aluminiowa miska, z której kolejno […]

Któż  z nas nie ma w głowie   odwiecznie  towarzyszącego  archetypu  „ raju utraconego”.  Taką wizję można  odnaleźć w  mitologii  rodzinnej u  każdego.  Im bardziej odległe w czasie, tym bardziej wyidealizowane obrazy  z przeszłości, zapamiętane z dziadkowych i babcinych opowieści przekazujemy swoim następcom. Gdzieś w naszej podświadomości   tkwi  przekonanie, że oni  to  też powtórzą.  Zasiewamy  więc […]

Ukazują się rocznicowe publikacje na temat wydarzeń związanych z 13 grudnia. Mija już 28 lat od pamiętnej daty, więc różne wystąpienia mają na ogół charakter ceremonialny i coraz bardziej rytualny. Uczestnicy wydarzeń odtwarzają sobie kolejne anegdoty, a drudzy uzupełniają w swoim  CV  przypominane po latach różne odważne swe poczynania, co bywa nie mniej zabawne.

Nowe miejsce pobytu, nowe wrażenia i nowe krajobrazy. Właściwie, to nie tak całkiem nowe, bo choć nie odwiedzałem przez wiele lat tych miejsc, to wiele z nich zachowałem w wyobraźni, a teraz konfrontuję je z tym, co kołacze w pamięci. Już pierwszego dnia, gdy późnym wieczorem wyszedłem na spacer sadlińską promenadą przy „Delfinie” i znienacka […]

Już od dłuższego czasu, zwłaszcza od tak zwanej transformacji ustrojowej potykam się o określenia, które mnie mocno irytują, choć wiem, że nie mijają się one z prawdą. Słyszę, czytam i widzę, że ktoś tam to: ksiądz-biznesmen, ksiądz-polityk, ksiądz-filozof itp.I to nie są wyzwiska, bo znając wiele biografii tak nazywanych księży, te określenia obrazują domeny, którym […]

Oni są wśród nas. Codziennie mijamy ich, rozmawiamy z nimi, lecz nie każdy z nas wyczuwa ich pobłażliwość wobec naszej gonitwy za codziennym byle czym. Zazwyczaj przyjaźnie uśmiechają się ustępując nam miejsca, które jest im należne choćby z racji wieku. Bywa, że pospiesznie mijamy ich niczym przeszkody na naszym trakcie. Oczywiście, wszyscy żyjemy w tym […]

Copyright © 2009 Blog Jerzego Kosacza.