Już od dłuższego czasu, zwłaszcza od tak zwanej transformacji ustrojowej potykam się o określenia, które mnie mocno irytują, choć wiem, że nie mijają się one z prawdą. Słyszę, czytam i widzę, że ktoś tam to: ksiądz-biznesmen, ksiądz-polityk, ksiądz-filozof itp.I to nie są wyzwiska, bo znając wiele biografii tak nazywanych księży, te określenia obrazują domeny, którym […]