Pośród rozlicznych zajęć, którymi w ostatnich latach pasjonuję się szczególnie, na czoło wybija się przydomowe ogrodnictwo użytkowe oraz szperanie w historii Kwidzyna, jego okolic i regionu. Godzę to stosownie do pogody i do weny twórczej. Rodzina docenia pozyskiwane w ogródku plony i to jest nasz zysk. W tej ogrodowej manii z systematycznym oswajaniem się z glebą jest jeszcze ten walor, że w moim wieku nie jest to przecież żadna ekstrawagancja lecz po prostu realizm perspektywiczny.
Natomiast moje szkice, czy raczej felietony historyczne, które prezentuję na blogu (oraz w Kwartalniku Społeczno-Kulturalnym Dolnego Powiśla i Żuław „PROWINCJA”) są już działaniem przeznaczonym do użytku publicznego. Opisuję zazwyczaj różne wynalezione marginalia historyczne, którym książki i przewodniki po ziemi kwidzyńskiej nie poświęcają większej uwagi a godne są one rozwinięcia. Śledząc statystyki odwiedzania blogu widzę, że bez jakiegoś szczególnego reklamowania, od 2009 roku zainteresowanie czytelników stale wzrasta.
Dziś pragnę podzielić się sympatyczną mi osobiście wiadomością, że „za zasługi w krzewieniu wiedzy o mieście i regionie” Zarząd Towarzystwa Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej nadał mi tytuł Członka Honorowego Towarzystwa. Dyplom i legitymację odebrałem wraz z innymi wyróżnionymi osobami przed Radą Powiatu z rąk Przewodniczącego Towarzystwa kol. Antoniego Barganowskiego.
Wprawdzie za swą minioną działalność otrzymałem już kilka odznaczeń o randze nieporównywalnie wyższej, jednak tym wyróżnieniem czuję się szczególnie zaszczycony, bo tu doceniono moją twórczość lokalnie, w miejscu zamieszkania, co poświadczam tą kronikarską notką.
Jeszcze w pierwszych latach istnienia TMZK działałem w nim prowadząc sekcję historyczną. W 1978 r. przedłożyłem bardzo bogaty program prac Towarzystwa z akcentem na działalność popularyzacyjną i wydawniczą. Jak wiemy z kalendarza, potem były lata 80-te i przyszło mi zajmowanie się wydawnictwami i popularyzacją już nie przeszłości Kwidzyna ale jego postulowanej przyszłości ponosząc wiadome konsekwencje .
Dzisiejsza działalność TMZK, już w normalnych warunkach, w wolnym mieście Kwidzynie zaowocowała dotąd cenną serią wydawniczą „Zeszytów Kwidzyńskich” oraz skupieniem pokaźnej gromadki pasjonatów swej Małej Ojczyzny. Interesuje ich kwidzyńska przeszłość jak i teraźniejszość, czemu dają wyraz w dokonaniach i ambitnych zamierzeniach. Dużo nadziei budzi zwłaszcza porównanie średniej wieku działaczy Towarzystwa sprzed 40 laty i obecnie. Zarządowi i jego Prezesowi dziękuję za dowód uznania.
Dodaj komentarz!